niedziela, 30 czerwca 2013
i leci...
W sobote rono poszlam do babci i kuzyna, ktory u niej mieszka zeby jakos rozpoczac wakacje. Z Krzyniem (tym oto kuzynem) spedzilismy caly dzien na polu, gralismy w siatke, w nozna, jazdzilismy na rowerach itp. Potem pod wieczor zapalilismy grila, przyy kielbasce posiedzielismy do 21 i razem z kuzynem postanowilismy poogladac jakis film, a ze nic innego nie bylo ogladalismy transformersy :0. Dzis wrocilam do domu i szybko tylko sie umylam i pobieglam do klaudi z rodzicami, bo Aneta (klaudi mama) miala dzis imieniny fajnie dosc bylo, tylko gdyby nie bylo tch dzieci.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz